PRE-TEKSTY I KON-TEKSTY ŁĘCKIEGO: Tabliczka humoru | 13.02.2024
Gdzieś pomiędzy
Sienkiewiczem (Henrykiem), a Fredrą (Aleksandrem hrabią) – tak, gdzieś tam
szukać trzeba polskości. To taki symetryzm – inaczej. W patosie, w humorze, w tragedii
i komedii, w Wołodyjowskim i Papkinie. Jeśli kto widzi polskość tylko w postaci
dzielnego „małego Rycerza” i jego kompanów, to po prostu – by trzymać się
okulistyki – najwyraźniej (sic!) niedowidzi.
Ten tekst przeczytasz za 6 min. 15 s
Serial „1670”. Fot. Netflix
Ba, w swojej
– naznaczonej wysokim tonem – dramatycznej narracji staje się najzwyczajniej śmieszny.
Jest taki satyryczny rysunek, czy to Andrzeja Krauzego, czy Andrzeja Mleczki,
nie pomnę, na którym jakiś pijany rodak wyznaje gromko – „Jam nie Babinicz, jam
Kmicic!”. Bez komentarza.
I
Dobra – zostawmy
satyrę, porozmawiajmy o zjawisku jakże jej bliskiemu. Porozmawiajmy o śmiechu, a
raczej o wspólnocie śmiechu. Kazimierz Żygulski poświęcił jej lata temu całą, zatytułowaną
tak właśnie książkę – „Wspólnota śmiechu. Studium socjologiczne”. Śmiech
wspólnotę wytwarza, ale jednocześnie sam wyrasta na fundamencie więzi
społecznej, bez której nie ma wspólnoty. Co zaś do potrzeby śmiechu i komicznej
interpretacji zjawisk – jest powszechna, choć bardzo różnie bywa przejawiana. Na
to wszystko – zgoda. Ale, nie ma co tu kryć, bywa, że śmiech również społeczeństwo
dzi
Do końca pozostało 80% artykułu.
Jeżeli jesteś zainteresowany dostępem do strefy PREMIUM, załóż konto i wybierz jeden z pięciu dostępnych pakietów. Miesięczny dostęp tylko 49 CZK! Wypróbuj jeszcze dziś.
Chcete li pokračovat ve čtení článku, založte si účet a vyberte si jeden z pěti balíčků. Měsícní předplatné jen za 49 Kč! Vyzkoušejte ještě dnes.